kawa bezkofeinowa

Kawa bezkofeinowa – trochę informacji

Kawa bezkofeinowa – garść informacji. Myślę, że śmiało mogę stwierdzić, że większość z nas docenia smak świeżo parzonej kawy, szczególnie nad ranem, po nieprzespanej nocy lub po pracy do późnych godzin dnia poprzedniego. Niejednokrotnie okazuje się, że to jedyny ratunek by szybko dojść do siebie i zacząć normalnie funkcjonować. Ale kawa to nie tylko pobudzacz, pijemy ją również dla samego smaku i aromatu, często jest ona nieodłącznym elementem towarzyskiego lub biznesowego spotkania. Ale co z osobami które nie tolerują kofeiny? Rozwiązaniem może być kawa bezkofeinowa, która często nie odbiega znacząco smakiem od kawy tradycyjnej. Producenci kawy bezkofeinowej chcąc utrzymać smak i aromat jak najbardziej zbliżony do kawy zawierającej kofeinę pozbywają się jej jeszcze przed paleniem ziaren. Gdyż kawa właśnie dopiero po procesie palenia nabiera swojego niepowtarzalnego smaku.

Trochę historii

Historia kawy bezkofeinowej sięga pierwszej połowy XIX wieku. Kiedy to poeta Goethe poprosił swojego dobrego przyjaciela chemika Rungego o zbadanie składu kawy i sprawdzenie jej powiązania z jego bezsennością. Jak się łatwo domyślić Runge odkrył, że w kawie znajduje się kofeina i to ona jest odpowiedzialna za jego kłopoty. Tak więc dzięki problemom ze snem Goathego rozpoczęła się pierwsza produkcja kawy bezkofeinowej. Jednak największy zwrot nastąpił dopiero kilkadziesiąt lat później. Niejaki Ludwig Roselius zapoczątkował produkcję kawy bezkofeinowej na skale przemysłową. W celu usunięcia kofeiny z ziaren kawowca użył benzenu jako rozpuszczalnika. Uzyskał w tej sposób kawę zarówno bezkofeinową i niestety również silnie toksyczną. Obecnie do tego celu wykorzystuje się inne substancje, gdyż benzen ze względu na swoją toksyczność został zakazany.

Kawa bezkofeinowa jak ona w ogóle powstaje?

Proces dekofeinizacji obecnie odbywa się na trzy różne sposoby:
1) przy użyciu rozpuszczalników chemicznych – na początku ziarno poddaje się działaniu pary wodnej pod ciśnieniem. Dzięki czemu ziarna pęcznieją i zwiększają swoją objętość. Następnie przy użyciu rozpuszczalnika również pod ciśnieniem usuwa się z ziaren kofeinę. Do tego procesu stosuje się rozpuszczalniki, które są wcześniej poddawane testom żywieniowym. Jest to konieczne z uwagi na to, że niewielkie ilości tego środka mogą pozostać na ziarnach. Oczywiście na koniec następuje powtórne użycie pary wodnej pod ciśnieniem by wypłukać pozostałości użytego rozpuszczalnika, ale dla bezpieczeństwa stosuje się nieszkodliwe substancje by nie zagrażały naszemu zdrowiu.

2) przy użyciu gazów nadkrytycznych – kofeinę usuwa się przy użyciu dwutlenku węgla w temperaturze około 70°C i podobnie jak w metodzie wyżej odbywa się to pod wysokim ciśnieniem. Dużym plusem tej metody jest to, że powierzchnia ziarna kawy pozostaje nienaruszona, a usunięta zostaje jedynie kofeina.

3) przy użyciu wody (obróbka SWISS WATER) i ekstraktorów pozbawionych kofeiny – metoda ta polega na moczeniu ziaren kawy w gorącej wodzie z użyciem węgla drzewnego. Niestety metoda ta pozbawia ziarna również innych substancji, które są odpowiedzialne za smak kawy.

Kawa bezkofeinowa a Zawartość kofeiny

Nie jest tak, że kawa bezkofeinowa jest całkowicie pozbawiona kofeiny. Znajdują się w niej jej śladowe ilości. Jest to oczywiście regulowane przez Unię Europejską. Przepisy mówią, że w zielonych ziarnach zawartość kofeiny nie może przekraczać 0,1%, natomiast w ekstraktach kawy, czyli np. w kawie rozpuszczalnej 0,3%. Tak więc, filiżanka kawy bezkofeinowej zazwyczaj zawiera około 1 mg – 5 mg kofeiny, w zależności od sposobu jej parzenia.

Dla osób nietolerujących kofeinę to dobra alternatywa, jednakże należy pamiętać, żeby nie przesadzić z ilością wypijanych filiżanek. 1-2 filiżanki w dalszym ciągu dostarczą niewielką ilość kofeiny, ale już 4-5 mogą się okazać sporą dawką dla osób, które w zupełności wykluczają kofeinę ze swojej diety.

Smak

Kawa pozbawiona kofeiny nie różni się znacząco smakiem od jej kofeinowej wersji. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że kofeina jest usuwana jeszcze przed wypalaniem, z zielonych ziaren, a całą gamę smaków kawa osiąga dopiero kilka dni od wypalenia. Istotne jednak już jest w jaki sposób ta kofeina została z ziarna usunięta. Jak wspomniałam wyżej jedną z metod pozbawienia ziarna kofeiny jest przy użyciu rozpuszczalników, które następnie zostają z ziarna wypłukane. Niestety niewielkie ich ilości mogą w ziarnach pozostać i choć nie są one szkodliwe (w małych ilościach) to smak kawy pod ich wpływem może być nieco inny. Na smak wpływa także sposób przygotowania kawy, dlatego można zauważyć pewne różnice pomiędzy tradycyjną zalewajką, a kawą bezkofeinową przygotowaną np. w kafetierze.

Kawa bezkofeinowa a zdrowie

Wiele osób sięgających po kawę bezkofeinową wybiera ją z przeświadczenia, że jest zdrowsza i mniej szkodliwa niż kawa tradycyjna. Nie jest to prawdą, gdyż kofeina wykazuje wiele korzystnych efektów zdrowotnych. Przede wszystkim pobudza układ krążenia, układ ruchowy i oddechowy. Pozytywnie wpływa na myślenie i koncentrację, dzięki czemu możemy uczyć się i pracować efektywniej, gdyż nie odczuwamy tak szybkiego zmęczenia i senności. Pozytywnie wpływa na ogólną koordynację funkcjonowania organizmu. Kofeina stymuluje hormon adrenaliny, pobudza czynności psychomotoryczne ośrodkowego układu nerwowego. W rezultacie, po wypiciu filiżanki kawy, czujemy się lepiej nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. Istnieją zdania, że kawa ma dodatnie właściwości na ochronę przed wystąpieniem poważniejszych chorób jak cukrzyca t. II, marskość i rak wątroby, choroba Parkinsona.

Oczywiście jak wszystko, kofeina w nadmiarze także szkodzi. Dzienna dawka nie powinna przekraczać więcej jak około 300-400 mg/d , czyli 3-4 filiżanek kawy. Jest to umiarkowana ilość, która nie powinna nam zaszkodzić, oczywiście zakładając, że zachowane są również inne czynniki mające wpływ na zdrowie jak sen, prawidłowe odżywianie itd. Kawa wypłukuje magnez, działa moczopędnie, co może skutkować złym samopoczuciem, odwodnieniem, dlatego nie wskazane jest spożywanie jej w bardzo dużych ilościach.

Na koniec pytanie – co wybrać? Kilka bezkofeinowych kaw czy może mniejszą ilość kaw ale ze standardową zawartością kofeiny? Zdecydowanie bardziej polecam drugą wersję, oczywiście zakładając, że osoba która ją spożywa nie wykazuje żadnych przeciwwskazań, nie jest na kofeinę uczulona i nie jest w ciąży. Kofeina ma za dużo pozytywnego działania na nasz organizm, żeby ją całkowicie wykluczać z codziennej diety. Do tego przewaga dostępu do kaw z kofeiną, a bez niej jest ogromna. Mimo, że na rynku można już spotkać wysokogatunkowe kawy bez zawartości kofeiny to jednak wybór nadal jest dość mocno ograniczony.

Pijcie kawę na zdrowie! :)

5/5 - (1 vote)
  1. maciej

    28 czerwca 2016 at 15:28

    troche jak piwo bezalkoholowe, kiedys pilem cos takiego jak mildao, calkiem calkiem teraz lavazze:)

Comments are closed.